Gdy kończyłem „Księgi Jakubowe”, nie pamiętałem już, co było na początku.
Gdy od czytania bolało mnie kolano i trochę głowa, szukałem neuronoga.
Gdy w kościele usłyszałem, że siedzi „w poprawicy Ojca”, obawiałem się, że jest tam za karę.
Gdy później w kolejce do laryngologa zapytałem, kto ostatni, odpowiedziała mi cisza.
Myliłem się i szedłem po omacku wiele razy w życiu. Ale to moi zbuntowani znajomi, którzy tak krzyczeli na obecną władzę, wystawili jej ostatecznie osiem gwiazdek.
To jest filmweb, a wy macie web do filmów.